piątek, 27 marca 2015

Shinodowe recenzje #10: "Poradnik pozytywnego myślenia"










Tytuł: "Poradnik pozytywnego myślenia"
Seria: ---
Tom: ---
Autor: Matthew Quick
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: Literatura współczesna
Data premiery: 6 marca 2013
Liczba stron: 380













"Poznajcie Pata. Pat ma pewną teorię – jego życie to film, który zakończy się happy endem, czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, biegać ubrany w worek na śmieci, żeby zgubić ostatnie zbędne kilogramy, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy dziennie łykać kolorowe pastylki. (Fakt, że Pat spędził kilka lat w zakładzie dla psychicznie chorych nie jest chyba wielkim zaskoczeniem). Niestety nic nie układa się tak, jak powinno. Nikt nie chce rozmawiać z nim o Nikki, jego ukochane Orły przegrywają kolejne mecze, a ojciec twierdzi, że Pat przyniósł pecha drużynie. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć równie stuknięta jak on Tiffany, prześladuje go Kenny G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę terapii! Pat nie przestaje jednak myśleć pozytywnie. Czy to wystarczy, by osiągnął swój cel?" tekst z okładki


"Mam wrażenie, że aby udokumentować stan mojej psychiki trzeba było ściąć przynajmniej dziesięć drzew."


Pat cały czas łudzi się,że powróci do byłej żony, dlatego postanawia się zmienić. Ćwiczy, zaczyna czytać książki, bierze tabletki, które pozwalają mu nad sobą kontrolować, a jego głównym celem jest być pozytywnie nastawionym do życia przez cały czas. 


"Bywa,że podczas zachodu słońca nie ma żadnych chmur...i kiedy spoglądam w niebo,do mojej czaszki wdziera się pomarańczowy ogień,który mnie oślepia.Jest niemal tak samo przyjemny jak widok chmur,ponieważ on także piecze i sprawia,że wszystko wygląda zachwycająco."


Książka podobała mi się choć przyznam się bez bicia, że miałam problem ze zrozumieniem jej. Czytałam ją od połowy stycznia i dopiero dzisiaj skończyłam. Przerwałam czytanie jakoś w połowie, bo z powodu, że jej nie zrozumiałam nie ciekawiła mnie. Dopiero gdy obejrzałam film nabrało to dla mnie większego sensu i ponownie zaczęłam ją czytać. Najbardziej męczące w tej książce było to, że chyba na każdej stronie jest wzmianka o baseballu, którego główny bohater jest fanem. Ta książka uczy nas tego, że należy nigdy się nie poddawać i ze wszystkiego wyciągać plusy. Jakby nie było historia zakończyła się pozytywnie. Pat dostał swój happy end, może trochę inny niż sobie wyobrażał, ale jednak! Dodam jeszcze, że to pierwsza książka jaką czytam, która jest pisana z perspektywy osoby dorosłej i do tego mężczyzny. Na pewno sięgnę po inne książki Quicka :)

Ogólna ocena: 7/10

4 komentarze:

  1. Kiedyś będę musiała sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno książka jak i film są na liście do odhaczenia. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam wcześniej tej książki, ale teraz mam ochotę ją przeczytać.
    http://okiem-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale twoja recenzja jakoś mnie zaciekawiła. Muszę w najbliższym czasie ją przeczytać ;)
    http://mysterynatalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń