niedziela, 29 marca 2015

Shinodi w kinie #2: "Lucy"



Tytuł: "Lucy"
Seria: ---
Część: ---
Reżyseria: Luc Besson
Główne role: Scarlett Johansson i Morgan Freeman
Premiera w polskich kinach: 14 sierpnia 2014



"Lucy - mieszkająca na Tajwanie studentka zostaje namówiona przez swojego chłopaka do dostarczenia ważnej teczki pewnemu biznesmenowi. Zanim jeszcze dziewczyna zorientuje się w co została wplątana, stanie się zakładniczką bezwzględnego pana Janga, na którego rozkaz do organizmu Lucy zostanie chirurgicznie wszyta paczka z silną syntetyczną substancją przypominającą narkotyk. Przypadkowo substancja chemiczna rzeczywiście przenika do organizmu Lucy. Pod jej wpływem ciało dziewczyny zaczyna podlegać niewyobrażalnym transformacjom, a najbardziej doświadcza tego mózg, którego potencjał zostaje uwolniony i osiąga zdumiewające, pozostające dotychczas jedynie w sferze hipotez możliwości... Z ogromną intensywnością zaczyna odczuwać wszystko, co znajduje się wokół niej - powietrze, wibracje, ludzi, nawet grawitację. Rozwijają się u niej również cechy nadludzkie - telepatia, telekineza, niezwykle rozległa wiedza oraz zapierająca dech w piersiach kontrola nad materią." opis filmu



Film obejrzałam wczoraj. Przyznam, że mam do niego mieszane uczucia, bo niby mi się podobał, a był jakiś taki dziwny. Podobała mi się gra aktorska Scarlett, po raz kolejny dawała z siebie 100% W jednej chwili była spanikowaną kobietą, która błaga o życie, a w drugiej robotem?, który potrafił zmienić wszystko w miazgę dzięki swojemu mózgowi. Fabuła tak jak już mówiłam była dziwna, ale nawet fajna, a na pewno oryginalna. Efekty specjalne również mi się podobały. Powiem tak "Lucy" to dobry umilacz czasu, ale dupki mi nie urwało. Nie będę się już niepotrzebnie rozpisywać, bo i tak nic nowego nie napiszę.

Ogólna ocena: 6/10



PRZECIĘTNY CZŁOWIEK WYKORZYSTUJE 10% MÓZGU. 
ONA WYKORZYSTA 100%

3 komentarze:

  1. Byłam na tym w kinie, powiem ci, że film wywarł na mnie wrażenie, nie wiem akurat czy dobre. Albowiem zachęciło mnie do zapoznania się z tym faktem "człowiek wykorzystuje 10% mózgu".
    Film przyjemny do oglądania, jednak zakończenie... tutaj czegoś zabrakło.
    Mimo wszystko świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam i prawie zasnęłam w połowie. Niczym mnie nie zachwycił ten film.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam na tym filmie w kinie i szczerze mówiąc wyszłam z pewnym niedosytem,ale (zawsze musi być jakieś ale :D ) te około 90 minut filmu minęło mi niczym 5,sama nie wiem już czy to dobrze czy źle.Pozdrawiam,Julka z http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń